Jakość powietrza do poprawy12 lutego 2022 |
|
W Polsce znajduje się aż 33 z 55 miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Unii Europejskiej – czytamy w raporcie UN Global Compact Network Poland, który ukazał się w lutym 2022 roku.
Co prawda, na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat w Polsce obserwuje się trend malejący, jeśli chodzi o stężenia substancji takich jak: dwutlenek siarki, dwutlenek azotu, tlenek węgla czy ozon, a także pył zawieszony PM10 i PM 2,5 czy metale ciężkie, ale wciąż stężenia głównych zanieczyszczeń są dalekie od najnowszych zaleceń WHO, które zostały opublikowane przez tę organizację we wrześniu 2021 r.
W roku 2020 r. najlepsza jakość powietrza była w północnej części kraju, w województwach zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim. Oczywiście znaczną rolę odgrywają tu warunki atmosferyczne i wysoka wietrzność, ale i tak przekroczone były poziomy docelowego benzo(a)pirenu, które występują praktycznie na obszarze całego kraju.
Najwyższe przekroczenia dopuszczalnych poziomów benzo(a)pirenu oraz pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 odnotowano na południu kraju, w województwach małopolskim, śląskim, podkarpackim, opolskim, dolnośląskim) i w centrum (w woj. mazowieckim, łódzkim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim). Część z tych obszarów ma też wysokie stężenia dwutlenku azotu (zwłaszcza aglomeracja krakowska i górnośląska) i arsenu (strefa dolnośląska).
Zgodnie z danymi prezentowanymi w raporcie, źródłami emisji pyłu PM10 w Polsce jest niska emisja (46 proc.), przemysł (20 proc.), rolnictwo (12 proc.), transport drogowy (8 proc.), energetyka (7 proc.) i inne źródła (7 proc.). Z kolei jako źródła emisji rakotwórczego benzoapirenu wskazuje się niską emisję (84 proc.), przemysł (10 proc.), odpady (3 proc.), rolnictwo (2 proc.) i transport drogowy (1 proc.). Największa redukcja na przestrzeni ostatnich lat została osiągnięta w procesach przemysłowych, za sprawą sukcesywnie wdrażanych regulacji unijnych. Teraz czas na budynki.
Działania na rzecz poprawy jakości powietrza do 2026 r.
Od lat powszechnie wiadomo, że główną przyczyną smogu w Polsce są nieocieplone budynki, przede wszystkim energochłonne domy jednorodzinne powstałe do końca lat 80. ubiegłego stulecia. Zgodnie z danymi GUS, w Polsce jest około 3,6 mln takich domów. Posiadają one słabą izolację lub są niezaizolowane, a źródła ciepła najczęściej są opalane niskiej jakości paliwem. Właśnie takie budynki przyczyniają się do emitowania większości zanieczyszczeń powietrza. Według szacunków Instytutu Badań nad Bezpieczeństwem, Energetyką i Klimatem, kompleksowa termomodernizacja budynków jednorodzinnych w Polsce pozwoliłaby ograniczyć emisję niektórych substancji tworzących smog o co najmniej 44 proc. w skali kraju.
Jak wskazali autorzy raportu UN Global Compact Network Poland, niedostateczna jakość powietrza, zwłaszcza w południowych regionach Polski, wymaga zintensyfikowanych działań naprawczych. Wskazuje się na potrzebę zwiększenia tempa termomodernizacji w Polsce z 1 do ok. 3 proc. rocznie. W celu wypełnienia założeń europejskiego zielonego ładu Fit For 55 również około 3 proc. budynków użyteczności publicznej co roku powinna podlegać renowacji, co stanowi konieczność około dziesięciokrotnego zwiększenia tempa wzrostu inwestycji w stosunku do stanu bieżącego.
Małgorzata Jarosińska-Jedynak, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, która wzięła udział w spotkaniu dotyczącym tego raportu, powiedziała, że w kompleksowym wsparciu działań w zakresie poprawy jakości powietrza będą miały udział instrumenty realizowane ze środków unijnych na lata 2021-2027. Do finansowania posłuży Polityka Spójności, znana już z poprzednich okresów, oraz Krajowy Plan Odbudowy.
Co ze strategią renowacji budynków?
W Unii Europejskiej zaplanowana została szeroko zakrojona fala renowacji budynków, jednak w Polsce nie została jeszcze przejęta przez rząd Długoterminowa Strategia Renowacji, która ma stanowić istotny element krajowego planu w dziedzinie energii i klimatu. Spośród 27 krajów UE tylko Polska nie przedstawiła Komisji Europejskiej strategii w tym zakresie. Oznacza to brak dostępu do środków finansowych z UE, które w przypadku Polski są ogromne. Polska mogłaby zostać największym beneficjentem w UE w tym zakresie. Deklarowana kwota dla Polski z Funduszu Spójności i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego to ponad 1,6 mld EUR na działania związane z poprawą efektywności energetycznej.