Jak zerwać z zależnością energetyczną?30 kwietnia 2022 |
|
Po ataku Rosji na Ukrainę Europa podjęła kroki, by zrezygnować z rosyjskich paliw kopalnych. Jednak nie obędzie się to bez dodatkowych kosztów i wydatków. Czego możemy się spodziewać w Polsce, tym bardziej, że w związku z wojną w Ukrainie sytuacja na rynku energii robi się bardzo dynamiczna. I co z rosnącymi rachunkami mogą zrobić gospodarstwa domowe?
Pod koniec kwietnia br. Rosja podjęła decyzję o „zakręceniu kurka z gazem” dla Polski. Jednak nasz kraj od kilkunastu lat prowadzi strategię dywersyfikacji dostaw tego surowca. Obecnie Polska jest niezależna od dostaw z Rosji, więc przerwanie tych dostaw nie zmienia naszego bilansu gazowego. Podobnie jest z ropą naftową, tu, jak twierdzą eksperci, możliwości są podobne do gazu.
Jednak nie tylko gaz i ropa są węglowodorami, od których zależny jest nasz kraj. Istotny dla naszego bilansu energetycznego jest też węgiel. Niestety Polska nadal „węglem stoi” i do tego jest liderem spalania węgla w gospodarstwach domowych w UE.
Zastąpienie zapotrzebowania na węgiel w całości wydobyciem lokalnym lub innymi źródłami importu czy też wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii wiąże się z inwestycjami strukturalnymi, co często przekłada się na większe koszty gospodarstw domowych. Nasz węgiel jest też droższy w wydobyciu niż rosyjski, a transport morski z odległych krajów wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Rosnące ceny gazu i węgla to scenariusz, który może być hamowany działaniami rządowymi, jednak nie w nieskończoność. Kiedyś przyjdzie moment, gdy trzeba będzie zapłacić więcej za te źródła energii.
Natomiast gdyby poddać 3,6 miliona domów jednorodzinnych kompleksowej termomodernizacji moglibyśmy zmniejszyć import węgla o ponad 60 proc. lub gazu o 55 proc. Dodatkowo taka powszechna fala renowacji budynków to 300 tysięcy nowych miejsc pracy, zmniejszenie smogu i emisji pyłów oraz CO2, poprawa efektywności wykorzystania OZE oraz redukcja ubóstwa energetycznego. I co bardzo ważne, dobrze docieplony dom to ogromna ulga w rachunkach dla gospodarstw domowych.